Mam wyrzuty sumienia, że nic tu nie piszę i nie próbuję przywrócić naszego FMH do życia. Tylko jest jeden problem. Brak tu Was. Owszem jedna, dwie osoby może wchodzą i tu i na flasha, żeby zobaczyć na liście nasz czat, za co dziękuję, ale w te powiedzmy cztery osoby nic nie zrobimy, jeśli się nie zbierzemy. Jak tak to ma wyglądać, to co? Zostawiamy bloga jakim jest i patrzymy jak to co tworzyliśmy tyle czasu nagle znika w mgle? Chcecie tego? OK.
Ja dla Was wszystko, ale żebyście też Wy wszystko dla mnie, dla nas.
Chciałabym zobaczyć jakieś znaki życia, może uda nam się zebrać w kupę i spotkać choć raz na czacie w nawet skromnym gronie. Kocham Was Mordunie.
// Kermit
Proponuję spotkanie dzisiaj na flashu o 20, co wy na to?
OdpowiedzUsuńJak ktoś to przeczyta, to proszę o rzucenie jeszcze info na FB, bo pewnie NIKT nie przeczyta.