~* Ważne:

Regulamin:
1. Regulamin Twym panem i władcą.
2. Jest to stado koni magicznych. Jeżeli nie jesteś pewien, czy Twoja fotka jest wystarczająco magiczna, zgłoś się do Carmen. (Fotka musi być legalna.)
3. Zapisy w księdze. Ewentualnie na chacie.
4. Nie można używać Caps Locka i pisać "TrAffKą".
5. Każdy koń może mieć magiczną moc, ale bez przesady!
6. O wyrzuceniu ze stada decyduje Para Alpha.
7. Można łączyć się w pary/małżeństwa.
8. Nie ubliżamy sobie. Konflikty załatwiamy poza stadem.
9. O partnerstwie/małżeństwie pisze ogier. (Chyba że takowego nie ma w związku.)
10. Prosimy o zachowanie zasad ortografii i nie używanie emotikon podczas RPG'owania.
11. Fotki wstawiamy zalinkowane (ewentualnie zmniejszone). Wygląda to estetyczniej.
12. Nie podszywamy się pod innych.
13. Jeżeli źrebaki dorosną mogą odejść ze stada.
14. Ten, kto nie napisze w notce powitalnej miejsca w hierarchii zostaje wpisany jako zwykły członek stada. Potem może to zmienić pisząc do Alphy.
15. Wszelkie pytania, pomysły, usterki na blogu, pretensje kieruj do Pary Alpha.

---

Stan Stada:
Klacze: 13
Ogiery: 10
Źrebięta: 1
Razem: 24

Ogłoszenia:
- Stado zostało przeniesione. Proszę zgłaszać się pod notką (lub na gadu do Carmen)!
- Podawajcie nowe miejsca w hierarchii.
- Żyjcie!

Nieobecności:

Shadoweses (do końca wakacji.)

20 września 2012

Shadziu

Bo nie ma FMH beze mnie, koniowaci! 8DDDD

Wrócił pan 'mam foha jak ktoś mi coś każe i będę używać emotek bo mi się to podoba', żeby dręczyć was swoją niereformowalnością.
Ale do albumu przynajmniej pod postacią konia.

Imię moje? Hehe... Shadziak, nazwisko Seitan. Jestem diabłem z czarnej krwi i mocnej kości, jak to mówią. *ukłonił się, udając, że uchyla kapelusza, którego nie może założyć, bo różki.* Pod postacią humanoidalną chodzę po świecie lat prawie trzydzieści, ale wyglądam na 22 i tego będę się trzymał.  Urodziny obchodzę 28 stycznia, jakby ktoś chciał mi coś dać, to wódką i Twixami nigdy nie gardzę :33 Jak zapewne zauważyliście, ale może niektórzy są tutaj ślepi, jestem płci męskiej, w końskim slangu ogierem. - dumnie wyprężył chudą pierś, z której zwieszała się na nagiej klatce piersiowej, pokrytej licznymi bliznami, z jedną szczególnie rzucającą się w oczy, tam, gdzie gwieździście się wkrojono, by wyjąć mu serce, czarna skórzana kurtka z wiecznie-pełnymi prochów kieszeniami. - Mam żonę, Iljadę, i pozostaję jej wierny, mimo plotkom, które krążą po stadach.
Charakter, thaaa... - spojrzał za siebie, wypuszczając z warg, również przeciętych blizną, dym ze skręta. - Cóż. Jestem niereformowalny, wkurzający i zmienny jak gwiazda polarna. Lubię pijactwo i bijatyki, te ostatnie szczególnie, jak stoję z boku... - zachichotał. - Przyznaję, jestem zboczony i chamski, ale potrafię traktować innych z szacunkiem, jeśli chcę. Jak na razie nie idzie mi za dobrze z 'dobrymi' uczuciami, ale kto wie, może kiedyś...
Magiczne moce, bo to stado magicznych koni jest. Emmm... no, mam skrzydła, rogi, ogoon... mogę zmieniać się z człowieka w konia, pod którego postacią muszę być formalnym członkiem stada, a poza tym, w moim łbie siedzi bardzo głupi demon Seitan, aż drżący na myśl o siwych zielonookich! - w jego trójkolorowych oczach, o podwójnej czerwono-niebieskiej tęczówce i pomarańczowym białku, zabłysły na sekundkę ogniki szaleństwa, natychmiast zgaszone mrugnięciem powiek. - To przez nie mam większość tych blizn. - mruknął, już ciszej.
Pochodzenie, historia... może kiedy indziej, ok? Stepy dalekiej, pięknej Ukrainy... tak, to powinno wam wystarczyć.
Rodzinę mam liczną, acz tutaj na szczęście nikogo. Nie chcielibyście poznać moich krewnych, ale nie wykluczam, ze kiedyś nas odwiedzą.
Stanowisko? Przed zniknięciem na czas dłuższy byłem tutaj psorem biologii EKHYMpraktycznej, ale nie mam pojęcia, czy teraz jest jeszcze takie stanowisko. Mogę być kimkolwiek, nie zależy mi na statusie społecznym.
Mogę być dilerem nadwornym, jeśli nikomu to nie przeszkadza.

Z moich małych sekretów- NIENAWIDZĘ, gdy zdrabnia się moje imię SHADOW (gdyż pełne, rodowe, brzmi Shadoweses, podobnie jak moich 3 braci). Po prostu nienawidzę i już. Będę za to gryzł. Shad, Shadu, Shadziu, ale NIGDY Shadow.
Na głowie mam dwa małe różki i radze ich nie tykać, bo dłoń odgryzę.
Zawsze mam przy sobie prochy, zioło i wódę, proście, jak chcecie.

Wróciłem tutaj bo wysłano mi zaproszenie <DD

Nie stosuję się do nawiasów, gdy offtopuję, chyba, że się mnie ładnie poprosi C:

Moja podobizna, narysowana przez moją kochaną żoncię i zaakceptowana poprzednio, na onetowskim FMH: http://ilka122.deviantart.com/gallery/24393815#/d4xipji

Kontakt: cyfer112@gmail.com lub GG: 28199195 lub dA shadoweses.deviantart.com
należę też do kilku innych stad, więc nie zdziwcie się, jak Dyabła tam spotkacie <D

To chyba na tyle, na razie. - ukłonił się nisko, szczególnie nisko przed Carmen. Prawie dotknął czołem czubków swoich lśniących oficerek. - mam nadzieję, że tym razem unikniemy konfliktów.


Jestem debilem i robię mnóstwo literówek, jak szybko piszę o.o

6 komentarzy:

  1. Chciałabym dołączyć. pandoraeleoriss@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Shadziu, jak dobrze mieć Cię znów. - Posłała mu swój słynny, praktycznie zawsze witających wszystkich uśmiech, ciągnący się od ucha do ucha. Skinęła łbem i podeszła bliżej, by w jakiś sposób uścisnąć dobrze znanego jej postać przekochanego wariata.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uradowany uścisnął Carmen, cóż, rękami, obejmując jej szyję. - Tęskinłem za wami. - pwoiedział, sam zaskoczony tym zdaniem.

    OdpowiedzUsuń
  4. - A żebyś Ty wiedział, jak my za Tobą tęskniliśmy. - Mruknęła z uśmiechem, odstępując od niego nieco.

    OdpowiedzUsuń
  5. - Ja za wami naprawdę bardzo. Tylko szkoda, że brakuje tu kilku koni, a i aktywność nie ta sama... codziennie przychodzę na polanę, a tam pustka. - westchnął, strząsając popiół ze skręta w trawę.

    OdpowiedzUsuń
  6. - Wiem, wiem. To boli, że stado ledwo co odżyło, a znów upadała jak... - Spojrzała na strząsany przez niego popiół - ... jak popiół... Uh.

    OdpowiedzUsuń